Postanowił trochę odpocząć
Na początku miesiąca do Klubu zgłosił się polski przewoźnik, którego ciężarówka zgasła na obwodnicy Rygi i nie chciała zapalić. Dyrektor firmy podał współrzędne kierowcy i ciężarówki, ale pracownik, który wyjechał pod wskazane miejsce nikogo tam nie zastał. Po czterech godzinach poszukiwań znalazł on kierowcę na jednym z parkingów znajdującym się 40 km od miejsca wskazanego przez właściciela firmy. Okazało się, że kierowca po prostu postanowił zrobić sobie wolne, o czym szefa nie poinformował. Samochód zaś był całkowicie sprawny.
Rosyjska ciężarówka w polskim rowie
Szef firmy transportowej z Rosji zadzwonił do Klubu, ponieważ na terenie Polski, pod Lublinem, jego ciężarówka wraz z ładunkiem przewróciła się. W ciągu godziny polski przedstawiciel Klubu Pomocy był już na miejscu zdarzenia i wezwał policję oraz specjalistyczny sprzęt. Ciężarówkę udało się wydostać z rowu za pomocą dźwigu, a następnie odholowano ją do najbliższego serwisu. Pracownik Klubu pomógł także w uregulowaniu z urzędem celnym wszystkich kwestii związanych z przeładunkiem i po dwóch dniach samochód mógł kontynuować kurs.
Potrzebne części znalazły się w stolicy
Uszkodzone dwa koła na raz – taki był rezultat kursu słowackiego kierowcy w Woroneżu (Rosja). Zagubiony z powodu nieznajomości języka kierowca od razu zadzwonił do swojego kierownika, a ten z kolei – do Klubu. Kół o odpowiednim rozmiarze nie było w okolicy, więc pracownik Klubu przywiózł je z Moskwy. Wszystkie prace naprawcze zajęły jeden dzień, po czym kierowca znów zasiadł za kierownicę swojej ciężarówki.
Ekspresowo dostarczony klucz
100 km od Samary kierowca polskiej firmy przewozowej podczas rozładunku towaru zgubił kluczyk od stacyjki swojego samochodu. Jego przełożony zwrócił się do Klubu z prośbą o odebranie z lotniska w Samarze wysłanej z Warszawy przesyłki z kluczykiem zapasowym i dowiezienie go do miejsca przymusowego postoju kierowcy. Pracownik Klubu sprawnie zadziałał i całkiem szybko kierowca mógł dalej kontynuować kurs.